JARMARK WOHYŃSKI – DZIEŃ II

Tradycyjnie już ten dzień to ukłon w stronę polskiego a w szczególności lokalnego folkloru oraz twórców szeroko pojętego rękodzieła. Już od godziny 1000 na Placu 9 września 1939 r. rozstawiali swoje stoiska wystawcy. Można było znaleźć na nich wytwory rękodzieła, dziergane szydełkiem zabawki, przytulanki, futrzaki, ręcznie robioną z koralików biżuterię. Uczestnicy Jarmarku mogli obejrzeć proces powstawania tradycyjnego sękacza. Nie mogło zabraknąć lokalnych potraw, napojów a także miodów i innych wytworów pszczelich rodzin a stoisko z grzybami zaskakiwało wszystkich. Pomiędzy uczestnikami imprezy spacerowała dostojnie puchata, biała alpaka, do której można było się przytulić, a na amatorów hippiki czekały dwa osiodłane konie. Amatorzy rękodzieła mogli spróbować swoich sił na warsztatach. Oferta była różnorodna i bogata: magnesy na lodówkę, ziołowe pachnące kadzidełka, wyplatanie koszyków, wyplatanie wianków, wykonanie breloczka z notesikiem, malowanie na tkaninie i wiele innych.

Na małej, jarmarkowej scenie, a raczej przed sceną, zaprezentowały się lokalne zespoły śpiewacze kultywujące polski folklor. Mogliśmy usłyszeć „Jezioranki” z Jeziora, Świderżanki ze Świderek, „Lawendę Folk” z Juliopola, Przegalinianki z Przegalin, „Malwy” z Komarówki Podlaskiej oraz „Wohyniaków” z Wohynia. Z zespołem „Kukaj kukawko” bawiły się integrując całe rodziny. Nostalgiczny koncert w wykonaniu zespołu to była prawdziwa uczta dla ducha.

Dziękujemy wszystkim sponsorom oraz osobom zaangażowanym w pomoc przy przygotowaniu i przeprowadzeniu Jarmarku.

Zapraszamy za rok na czwarty już „Jarmark Wohyński”.